Po kolejnych 4h spędzonych nad matą udało mi się pociąć wszystkie materiały na zieloną narzutę. Drobne 419 kawałków :) czeka popakowane w paczuszki, każdy blok osobno.
Zacznę szycie dopiero w sobotę, chyba że nie wytrzymam i jutro wieczorem coś spróbuję dłubnąć. Poważnie zastanawiam się, od którego bloku zacząć; pierwszy jest chyba zbyt trudny na początek...
Ponieważ wczoraj przyjechał materiał na piórnik dla Pawełka, może powinnam zacząć od uszycia go, zamiast startować z patchworkiem? W ten sposób piórnik na 100% będzie gotowy na początek nowego semestru, a jak wsiąknę w narzutę, to kto wie, kiedy będę się w stanie od niej oderwać ;)
Podsumowanie czasu spędzonego do tej pory nad narzutą:
Przygotowanie planu cięcia | 4h |
Pranie, prasowanie | 2h |
Cięcie cz. 1 | 3h |
Cięcie cz. 2 | 4h |
RAZEM | 13 h |