Za pośrednictwem forum
Szyjemy po Godzinach trafiłam na taką właśnie akcję
Skill Builder BOM i nawet się zapisałam. Potem siadłam nad doborem tkanin i chwilowo przygniotła mnie ogromna ilość potrzebnych materiałów (a przede wszystkim, ich cena...). Zamarzyło mi się, że taki quilt uszyję z batiku, wybrałam nawet kolorystykę i konkretne tkaniny, a potem popatrzyłam na kwotę, którą musiałabym za te cuda zapłacić i zrezygnowałam. Może za miesiąc się dołączę, jak wyjdę na prostą?
Żeby zupełnie nie zmarnować pomysłu, znalazłam sobie inny, zakończony BOM z 2010 r. i postanowiłam z niego uszyć całą narzutę, w ramach właśnie treningu. Ilość tkanin, które były potrzebne, zamknęły się w kwocie 5x mniejszej, niż litania ze Skill Buildera i śmiem twierdzić, że być może po prostu metraże w pierwszym przypadku są grubo przeszacowane. W każdym razie, dumałam nad kolorystyką i testowałam różne wersje kolorystyczne na bazie oryginalnych wzorów. Najpierw chciałam zrobić coś orientalnego, z różem, pomarańczowym i żółtym, ale finalnie stanęło na zielonofioletowej tonacji.
Do tego musiałam zamówić oczywiście pasujące materiały ;P więc spędziłam dzień na wyprzedażach w sklepach. W efekcie moje zamówione zdobycze powiększyły się o kolejny miły komplecik tkanin. Już do mnie lecą/płyną, mam nadzieję, że wkrótce dotrą i będę mogła rozpocząć aktywne działania.